Dama Kier...
Młoda, czuła, romantyczna, ambitna, z poczuciem humoru, waleczna, odważna, honorowa, szalona, inteligentna, z wdziękiem, punktualna, cierpliwa, solidna, sumienna, samodzielna, wyrozumiała, uczuciowa, empatyczna, skromna, a reszta nie ma znaczenia.
To tak pół żartem pół serio, a na poważnie...
Jestem studentką polonistyki urodzoną w 1993 roku w Krakowie - mieście, które szczerze uwielbiam. Przyjaciele mówią na mnie "Mała" za sprawą wzrostu, którym z pewnością nie grzeszę. Zodiakalny Baran ("To nie znak zodiaku, Mała, to stan umysłu"), z którego mam rogi. Nie palę, nie piję. Nałogowo się UŚMIECHAM. Jestem uzależniona od białej czekolady, którą pochłaniam w ilościach przemysłowych. Jedynym usprawiedliwieniem tego jest fakt, że czekolada nie zadaje pytań, ona po prostu rozumie.
Boję się pająków i latania samolotem. Przyznaję też bez bicia, że jestem wyjątkowo niezdarna i od lat moim hobby, ku wielkiej radości mamy, jest tłuczenie talerzy (czekam, aż taka dyscyplina pojawi się na Igrzyskach Olimpijskich). Kocham góry i bez wahania uciekam tam przy każdej nadarzającej się okazji, chociaż uwielbiam towarzystwo innych ludzi. Jednym z moich największych marzeń jest pielgrzymka drogą świętego Jakuba w Hiszpanii, Santiago de Compostela. Może nie dziś i nie jutro, ale kiedyś na pewno.
Od lat jestem zakochana w siatkówce. Niektóre mecze oglądam tak często, że wszystkie akcje znam na pamięć i wciąż mi się one nie nudzą. Jestem częstym gościem w katowickim Spodku, gdzie zdzieram gardło dopingując polski zespół. Moimi siatkarskimi miłościami są Bartosz Kurek, Michał Winiarski i Aleksandar Atanasijevic. Ligowo kibicuję PGE Skrze Bełchatów (Czy są na dnie, czy na szczycie - Skra Bełchatów moim życiem!). Siatkówka to jeden z niewielu tematów, o których mogłabym mówić bez końca, więc może lepiej już skończę, bo nim się otrząsnę, będę wam już opowiadać o zapierających dech w piersiach atakach z piątej strefy, krótkich przez środek, naszych wspaniałych siatkarzach, Skrze i atmosferze w katowickim Spodku.
Uwielbiam piosenki Myslovitz oraz dobre książki. Jak zapewne sami się domyślacie - wszystkie części "Harry'ego Pottera" pióra J.K.Rowling, a także twórczość Carlosa Ruiza Zafona (szczególnie absolutnie genialny "Cień wiatru" i jego kontynuacje!) i niesamowite powieści kryminalne Harlana Cobena. Jestem też wielką miłośniczką - uwaga uwaga - Trylogii Henryka Sienkiewicza oraz serii "Krzyżowcy" pióra Jana Guillou.
Pisanie to jedyne, co mi w życiu jako tako wychodzi. Cóż, Bozia nie dała mi wzrostu, talentu plastycznego ani muzycznego, ale przynajmniej wiem, że kiedy Bóg rozdawał te wszystkie wartości, to nie stałam w kolejce po chleb, tylko po wyobraźnię.
Nie, nie jestem idealna, ale idealnie sobie z tym radzę, a to już coś.
Boję się pająków i latania samolotem. Przyznaję też bez bicia, że jestem wyjątkowo niezdarna i od lat moim hobby, ku wielkiej radości mamy, jest tłuczenie talerzy (czekam, aż taka dyscyplina pojawi się na Igrzyskach Olimpijskich). Kocham góry i bez wahania uciekam tam przy każdej nadarzającej się okazji, chociaż uwielbiam towarzystwo innych ludzi. Jednym z moich największych marzeń jest pielgrzymka drogą świętego Jakuba w Hiszpanii, Santiago de Compostela. Może nie dziś i nie jutro, ale kiedyś na pewno.
Od lat jestem zakochana w siatkówce. Niektóre mecze oglądam tak często, że wszystkie akcje znam na pamięć i wciąż mi się one nie nudzą. Jestem częstym gościem w katowickim Spodku, gdzie zdzieram gardło dopingując polski zespół. Moimi siatkarskimi miłościami są Bartosz Kurek, Michał Winiarski i Aleksandar Atanasijevic. Ligowo kibicuję PGE Skrze Bełchatów (Czy są na dnie, czy na szczycie - Skra Bełchatów moim życiem!). Siatkówka to jeden z niewielu tematów, o których mogłabym mówić bez końca, więc może lepiej już skończę, bo nim się otrząsnę, będę wam już opowiadać o zapierających dech w piersiach atakach z piątej strefy, krótkich przez środek, naszych wspaniałych siatkarzach, Skrze i atmosferze w katowickim Spodku.
Uwielbiam piosenki Myslovitz oraz dobre książki. Jak zapewne sami się domyślacie - wszystkie części "Harry'ego Pottera" pióra J.K.Rowling, a także twórczość Carlosa Ruiza Zafona (szczególnie absolutnie genialny "Cień wiatru" i jego kontynuacje!) i niesamowite powieści kryminalne Harlana Cobena. Jestem też wielką miłośniczką - uwaga uwaga - Trylogii Henryka Sienkiewicza oraz serii "Krzyżowcy" pióra Jana Guillou.
Pisanie to jedyne, co mi w życiu jako tako wychodzi. Cóż, Bozia nie dała mi wzrostu, talentu plastycznego ani muzycznego, ale przynajmniej wiem, że kiedy Bóg rozdawał te wszystkie wartości, to nie stałam w kolejce po chleb, tylko po wyobraźnię.
Nie, nie jestem idealna, ale idealnie sobie z tym radzę, a to już coś.
Dziadek zawsze mi powtarzał, żebym robiła, co mi się w życiu
podoba, bylebym tylko potem w lustrze mogła spojrzeć sobie w twarz. To
zdanie towarzyszy mi każdego dnia i stało się mottem mojego życia.
Pytania? Tu.
Kontakt e-mail: damakier93@wp.pl
Kontakt e-mail: damakier93@wp.pl
nawet się nie zorientowałam, kiedy przeczytałam cały opis, chociaż wcale nie planowałam. Zaskakująco ciekawy.
OdpowiedzUsuńI muszę powiedzieć, że Twój dziadek to naprawdę mądry człowiek ;)
To zdjęcie idealnie pasuje do Twojego opisu :) A poza tym, no cóż mogę powiedzieć - śliczna jesteś :)
OdpowiedzUsuńŚwietna autocharakterystyka, czytałam jednym tchem.
OdpowiedzUsuńBtw też urodziłam się w Krakowie ;) Chodzę teraz do V liceum w tymże mieście, które wprost ubóstwiam. Och i uwielbiam "Cień wiatru" i jego kontynuacje:)
Wchodzę w zakładkę "DAMA KIER". Przebiegam wzrokiem - nie, no za długie, nie czytam. Chwilę później jestem przy ostatnim zdaniu, nawet się nie obejrzałam jak skończyłam :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że na świecie jest druga osoba, która uwielbia i Harry'ego i siatkówkę. Miło wiedzieć, że nie jestem odosobnionym przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńWitaj bratnio duszo! Ach... kocham góry i siatkówkę!
OdpowiedzUsuń:-)
Nie wiedziałam, że młodość zalicza się do zalet?
OdpowiedzUsuńBoże, jacy ludzie potrafią być upierdliwi.
UsuńKiedy czytałam Twój autoopis muszę stwierdzić, że pewnie bardzo bym Ciebie polubiła, elokwentna z dobrym piórem. Pisz, jak najwięcej :3
OdpowiedzUsuńMamy bardzo dużo wspólnego :) polscy siatkarze są genialni :) osobiście najbardziej lubię Winiarskiego, a kiedy jeszcze grał to Świderskiego :D Harlan Coben? Uwielbiam tego autora :) zawsze mnie zaskakuje. No i Myslovitz :) mój ukochany zespół <3 Jestem oczarowana Hiszpanią :) W końcu od 8 lat kibicuję Barcelonie :) niezwykłe miasto <3 polecam wszystkim :D
OdpowiedzUsuń"Pisanie to jedyne, co mi w życiu jako tako wychodzi. Cóż, Bozia nie dała mi wzrostu, talentu plastycznego ani muzycznego, ale przynajmniej wiem, że kiedy Bóg rozdawał te wszystkie wartości, to nie stałam w kolejce po chleb, tylko po wyobraźnię."
OdpowiedzUsuńI tym zdaniem podbiłaś moje serduszko. Też często ubolewam nad tym, że emocje wyrażam za pomocą nabazgranych koślawo słów, a nie muzyką czy obrazem, które przecież umie docenić o wiele większe grono odbiorców. Jestem pewna, że przeczytam Twojego bloga co do literki. Życzę dużo weny i czasu, aby ją przelać na papier :*